Dlaczego Apolonki ?
Od miłości do świadomości…
Od lat towarzyszą mi psy… To utarty slogan to fakt 😉 Przeszło 8 lat temu do mojego domu i serca zawitał pierwszy bichon. Knoppers Petit & Blanc (FCI). I nie byłoby w tym niczego specjalnego gdyby nie fakt, że pielęgnacja sierści czy włosa ( jak kto woli 😉 ) wymaga specyficznej pielęgnacji. Nie trudniejszej, ale innej. Na szczęście włos bichona wybacza dużo, bo ścina się go systematycznie. Jedyną karą złej pielęgnacji jest niekończące się ciągłe powstawanie kołtunów, filców i zbitych kęp. Dla psa i dla nas ludzi te rozczesywanie to katorga. Potem pojawiały się kolejne bichony i maltanka. I na maltance poległam.
Włos był coraz gorszy, skołtuniony, poszarpany i połamany. Tragedia. U maltańczyków każdy włos jest na wagę złota i każdego dnia toczy się bój o utrzymanie go w jak najlepszej kondycji, a tu porażka 🙁 Postanowiłam, że tak dalej być nie może i muszę włączyć myślenie 😉 Zaczęłam od poznania składników. I tu zonk. Odbiłam się od ściany. Większość produktów dla zwierząt nie ma wypisanego składu, bo… nie musi . Nie ma takiej regulacji prawnej.
Dlatego zanim zaczęłam sama wyrabiać kosmetyki dla zwierząt cofnęłam się o 1000 kroków. Najpierw teoria. Przeczytałam setki recenzji, opinii ekspertów, przebrnęłam przez podręczniki dla studentów weterynarii, chemii i kosmetologii .Po co? Po to, aby pójść drogą prawdziwą, uczciwą, a nie wydeptaną przez marketingowe hasła. O pielęgnacji i kosmetykach dla psów mówi się bardzo dużo. Nikt nie zaprzeczy. Ale co się mówi? To co się chce sprzedać i to co klient chce usłyszeć 😉 Dlatego weszłam w to. Rozłożyłam miazgę na części pierwsze i pierwotne. I dopiero na tej platformie, dzięki wiedzy i zdobytemu doświadczeniu stworzyłam receptury swoich produktów. Dzielę się z Wami tą wiedzą 🙂 Dla tych co lubią lub jak ja muszą wiedzieć od podstaw i mają swoją opinię. Dla tych, których wciąż nurtuje pytanie: co było pierwsze jajko czy kura? 🙂
Stosowanie świadomej a co za tym idzie skutecznej i efektywnej pielęgnacji wymaga wiedzy. Znajomości działania substancji, metody stosowania, znajomości typu sierści jaką posiada nas pupil, prawidłowej techniki czesania, kąpania i suszenia. To klucz do sukcesu. Nie mam fabryki. Wszystkie kosmetyki wytwarzam ręcznie i pakuję do ekologicznych pojemników 😊 Wykorzystuję rośliny i zioła z przydomowego ogrodu . Tu nic nie jest przypadkowe… Wszystkie receptury są przemyślane, dziesiątki razy zmieniane ….
Po to ,aby stworzyć coś wyjątkowego APOLONKI
Co wyróżnia Apolonki ???
-Są to koncentraty -3 do 5 ml na szklankę ciepłej wody.
Mogłabym je rozcieńczyć u siebie i zagęścić np., gumą ksantanową lub guar .
Uważam, że to zbyteczne a nawet nieekologiczne .
Taki litr maski wymaga zastosowania większego opakowania, droższego transportu dla klienta i zużycia zdecydowanie więcej papieru do zabezpieczenia paczki.
-Receptury Apolonek są przemyślane i zgodne z równowagą PEH.
Zawierają przemyślane składniki dobrane pod kątem budowy i działania.
Krótki termin ważności 12 miesięcy z zachowaniem poniższych zasad.
Pamiętaj :
-Apolonki należy przechowywać w suchym pomieszczeniu
-nie mogą być narażone na działanie promieni słonecznych
-nie powinno się wyciągać ich paluszkami ze słoiczka
-nie może dostać się do nich wilgoć
koniecznie należy używać dołączonej, suchej miarki
-słoiczek powinien być zawsze szczelnie zamknięty
Wysyłam Apolonki zabezpieczone papierem. Bywa jednak, że i do mnie przyjdzie paczka w folii… Nie wyrzucam jej, żeby nie generować odpadów. Wysyłam dalej. Dlatego bywa, że Apolonki przychodzą zapakowane w folię 😉
Trzymaj się zasady i bądź świadom, że czasami użycie Apolonek nie przyniesie spodziewanego efektu po pierwszym razie.
Pamiętaj też, że każda sierść jest inna. To co służy jednemu wcale nie musi drugiemu.
Bądź przygotowany na to, że produkty ręcznie wyrabiane z naturalnych składników mają inną konsystencję, zapach czy wygląd, a nawet technikę stosowania niż kosmetyki produkowane na skalę przemysłową.